- Clara, słoneczko idziemy rozejrzeć się po terenie skoczni, dołączysz do nas? - Do mojego pokoju zaglądnął tato.
- Tak, już tylko się ubiorę - uśmiechnęłam się delikatnie i wstałam. Z walizki po krótkich poszukiwaniach wyciągnęłam czarne, ocieplane legginsy i duży, szary sweter. Ubrałam się, na nogi wciągnęłam czarne kozaki i włożyłam kurtkę Team Austria, którą dostałam. Przypominając sobie, że jesteśmy w Norwegii szybko jeszcze wzięłam ze sobą komin oraz czapkę i dołączyłam do mojego ojca. - Jestem już - zostałam zapoznana z chłopakami. Gregor poszedł wcześniej na skocznię, co było dla mnie plusem, nie musiałam przygotowywać się mentalnie na spotkanie z nim. Całą drogę przegadałam z Michaelem i Stefanem, którzy byli mniej, więcej w moim wieku. W momencie kiedy weszliśmy na teren skoczni dłonie mi się zaczęły pocić, a serce szybciej bić. W końcu po 8 latach stanę z nim oko w oko. Skoczkowie założyli słuchawki na uszy i poszli truchtem okrążyć skocznię, a ja ślimaczym tempem wspinałam się za trenerami na gniazdo, skąd roztaczał się piękny widok na całą okolicę.
Stanęłam przy barierce nie zwracając większej uwagi na toczące się rozmowy za mną i wciągnęłam głęboko wieczorne powietrze do płuc. Delikatny uśmiech wpełzł na moje usta i zaczęłam wypatrywać naszych chłopaków. Widziałam jak zaczynają wchodzić całą grupką po schodach. Widziałam już jego, przez co trudniej było mi wziąć oddech. Kiedy weszli na górę wzrok Gregora odnalazł mnie. Widziałam jak jego źrenice się rozszerzają, a oddech przyspiesza, tak samo miałam ja. Nerwowo oblizałam wargi i gdy już otwierałam usta, aby coś do niego powiedzieć opuściła mnie cała odwaga, dlatego obróciłem głowę w stronę Stefana - i jak wam poszło zwiedzanie? - Spytałam siląc się na uśmiech.
Zdecydowanie sytuacja na skoczni pokazuje jak wielką słabość nadal mam do Gregora, pomimo tych 8 lat. Nienawidziłam tego, że on był moją słabością. Powinnam być silna. Powinnam zapomnieć o nim już dawno, ale to właśnie była miłość. Nasza była niesamowicie silna i pokazywała, że umie się odkopać nawet z najgłębszego dołu. Od powrotu ze obiektu sportowego nie mogłam wyrzucić z głowy jego idealnych, czekoladowych oczu i tego nieładu na głowie. Nie zmienił się wiele, może jego rysy były teraz bardziej męskie, a fryzura była modna, ale to nadal był mój Gregor. Zawsze gdy starym wspólnym zwyczajem patrzyłam w gwiazdy na chwilę zamykałam oczy i znowu widziałam naszą dwójkę razem. Obecnie byłam dorosłą kobietą, ukierunkowaną w życiu, która powinna była zapomnieć o nastoletniej miłości. Niestety przewrotny los miał inne plany bo zawsze gdy już prawie zapominałam działo się coś takiego, że wspomnienia wracały ze zdwojoną siłą, a wtedy zapomnieć się nie da i tak nadal kocham Gregora Schlierenzauera, moją nastoletnią miłość.
_______________________
Jest 1:07 AM. Ja właśnie odkładam słuchawki i telefon na bok, bo skończyłam pisać ten rozdział. Mam nadzieję, że przypadnie wam do gustu.
Jeśli tu jesteś zostaw po sobie ślad w postaci komentarza
jessie ware - say you love me
bruno mars - it will rain
bruno mars - talking to the moon
jackie deshannon - what the world needs now