2015/06/20

1.4

- Tak! Fajnie tylko, że dowiaduje się tego od niego! A to wy jesteście moimi przyjaciółmi! Wiecie jak się teraz czuje?! Jak dziwka!
- I nią też jesteś - usłyszałam za sobą głos, gdy się odwróciłam moim oczom ukazała się jedyna w swoim rodzaju Sandra. Cudownie, jeszcze tego brakowało.

~*~

Uniosłam brew słysząc komentarz Sandry i przeszłam koło niej z wysoko uniesioną głową.
- Stefan słyszałeś coś? - spytałam się patrząc na przyjaciela.
- Ja? Nie - Austriak wyszczerzył zęby w uśmiechu.
- Chyba mucha tu leciała - wzruszył ramionami Michael. - Chodźmy stąd, mamy ciekawsze rzeczy do roboty.
- Zgadzam się - kiwnęłam głową i wstałam ruszając ku mojemu pokojowi.
- Clara mamy jutro konkurs... wiemy, że mówiłaś niedawno, że nie chcesz pić, ale chodźmy się zabawić. W Rosji w końcu podobno mają najlepszy alkohol! - odezwał się po chwili milczenia Stefan.
- Nie wiem, czy to dobry pomysł... - westchnęłam. - Naprawdę po tym co się działo ostatnim razem, kiedy tknęłam się alkoholu jestem delikatnie zrażona do procentów.
- Nie daj się prosić - Michi położył mi dłonie na ramionach.
- Okej - zgodziłam się po chwili wahania.

 ~*~

Stałam przed lustrem poprawiając mój brązowy smokey eye i przeczesując swoje wyprostowane włosy. Przeszłam z łazienki do mojego pokoju i ubrałam czarny crop top wiązany pod piersiami, do tego neonową spódnicę, czarne sztyblety na obcasach, a cały strój dopełniłam czarną bransoletką z ćwiekami. Ubrałam jeszcze czarny płaszcz, żeby nie zmarznąć i zeszłam do taksówki, w której czekali na mnie moi przyjaciele. Jazda do klubu była cicha, byłam pogrążona we własnych myślach. Chłopcy pomogli mi wysiąść z taksówki i weszliśmy do klubu po drodze zostawiając płaszcze w szatni. Przy jednym ze stolików siedziała większość austriackiego teamu, w tym mój były chłopak, bez swojej dziewczyny. Usiadłam obok niego, w końcu czemu nie.
- To co pijemy? - uśmiechnął się do mnie Didl.
- Shoty - zagryzłam wargę, kiedy chęć kolejnego zbliżenia się z Gregorem wzięła górę nad uczuciami.
- Okej - Austriak poszedł do baru po czym wrócił z kieliszkami. Piliśmy jeden kieliszek po drugim i po pół godzinie byłam w stanie wskazującym na dużą ilość promili we krwi.
- Zatańczysz? - Schlieri wystawił w moim kierunku swoją dłoń i wyszliśmy na parkiet, gdzie Gregor objął mnie w pasie a ja z rękami na jego szyi kołysałam delikatnie biodrami. - Wyglądasz dzisiaj cudownie, chociaż w sumie zawsze tak wyglądasz.
- Dziękuje - szepnęłam.
- Nie ma za co kochanie - odchyliłam głowę do tyłu słysząc to.
- Nie nazywaj mnie tak... to jest zarezerwowane dla Sandry.
- Nie ma jej tu - spojrzałam w oczy Schlierenzauera.
- Oh... - pocałowałam go delikatnie. - Czyli jesteś teraz cały mój - zamruczałam. - Cały mój.
- Dokładnie - Austriak namiętnie odwzajemnił pocałunek.
________________

393 słów

Wielki powrót. BAM.
Nie było pomysłu i weny.
Promise, że jeśli pobijecie rekord 13 komentarzy pod rozdziałem wstawię zaraz drugą część
Już wiem teraz, że jadę na LGP do Wisły.
Mam nadzieję, że z kimś się spotkam
Aha i wiem jaki skład był na PŚ w Rosji, ale to moje opowiadanie i moja inwencja twórcza.

Inspiracja:
zayn malik - no type
taylor swift - bad blood

8 komentarzy:

  1. Jestem w szoku, że coś dodałaś :D rozdział super! Czekam na next ;) Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Ostatnio właśnie się zastanawiałam, kiedy coś nowego dodasz i proszę, oto jest.
    Coś czuję, że Clara będzie niedługo żałować tego wieczoru z Austriakami, a w szczególności z Gregorem. Ciekawa jestem, co się dalej wydarzy, więc nie czekaj na 13 komentarzy tylko dodawaj! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Jezu dziewczyno wchodziłam na twojego bloga prawie codziennie :D. Czekam na następny :*

    OdpowiedzUsuń
  4. OMG! Nie wierzę w to co widzę.! Rozdział dobry czekam na następny! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny rozdział.Kiedy następny? :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo dobry rozdział. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. W końcu jesteś :) ciekawe czy Sandra szykuje zemste?

    OdpowiedzUsuń
  8. Kupiłaś i przekupiłaś mnie tym rozdziałem. ;) Tymczasem, zajmuję miejscówkę i lecę czytać poprzednie. ;))

    OdpowiedzUsuń